Dzisiaj walentynki, dzień zakochany - 14 luty. Dla mnie osobiście dzień jak co dzień. Niedziela, jak każda inna. Kocha się Kochani cały rok. Nie zależnie czy to 14 luty, 1 czerwca, 8 marca czy 23 sierpnia. Kiedyś myślałam że w "Walentynki" bawią się dzieciaki, które nie są jeszcze w związkach, Dzieciaki, które nie wiedzą jak zdobyć sympatię. Ktoś stwierdzi, że piszę tak bo nie mam faceta, "nie lubi walentynek, bo nie ma z kim ich spędzić". Nie, nie to nie tak. Po prostu, nagle wszyscy przypominają sobie o tym że istnieje słowo "kocham Cię", "zależy mi na Tobie". Sklepowe półki zapełniają się, tandetnymi czerwonymi upominkami, nawet w warzywniaku u pani Jadzi , jest półka z czerwonymi serduszkami na sprężynkach. A gdzie ta miłość jest przez cały rok? Czy 15 lutego już nie kochamy? 13 lutego, jesteśmy sobie obcy z osobą z którą spotykamy się kilka miesięcy ? Idąc 14 lutego ulicą, nie widzę zupełnie nic tylko tysiące zakochanych par, roześmianych, trzymających się za ręce, mówiących o uczuciach. Dlaczego tak nie może być codziennie? Czego boimy się wyznawać uczuć na co dzień? Powtarzam, kochamy każdego dnia, miłość istnieje codziennie, bez względu na dzień, miesiąc, porę roku i pogodę. Ja jutrzejszy dzień spędzam w łóżku, z ulubionym filmem "Do utraty sił", kieliszkiem czerwonego wina. A wieczorem spędzam czas, z koleżankami. Zlot czarownic. Ale życzę każdemu, aby codziennie widział wszędzie serduszka, by każdy dzień z ukochaną osobą był WALENTYNKAMI, by kochał cały rok, i nie szukał pretekstu by powiedzieć " kocham Cię" - ponieważ kocha się za nic, i zacytuję piosenkę która, jest doskonałym przykładem 'tego że walentynki to nie tylko serduszka na sprężynkach, misie, i poduszki z napisem "I love you"/
Miłość to nie pluszowy miś ani kwiaty.
To też nie diabeł rogaty.
Ani miłość kiedy jedno płacze
a drugie po nim skacze.
Miłość to żaden film w żadnym kinie
ani róże ani całusy małe, duże.
Ale miłość - kiedy jedno spada w dół,
drugie ciągnie je ku górze...
Happysad- Zanim pójdę
Ja nie obchodzę walentynek :D
OdpowiedzUsuńTakże uważam, że powinniśmy mówić sobie kocham cie nie tylko w walentynki :)
blogerkaphoto.blogspot.com
Szkoda tylko, że w ten dzień ludzie doznają tego szoku miłosnego ;D
UsuńTo tak samo jakby mówić, że dzień Matki/Babci/Taty/Dziadka jest bez sensu. :D Troszkę dystansu. Chociaż sama nie obchodzę :)
OdpowiedzUsuńDodałam do obserwowanych :)
:D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzczerze? Walentynki spędziłam z kumplem, singlem od wielu lat. Jak ja. Gdybyśmy mieli swoją drugą połówkę, pewnie każde z nas tak chciałoby mieć na co dzień. Nie uważam, by ludzie mieli problem w okazywaniu uczuć... Po prostu każdy dzień nie może być świętem, bo również staje się rutyną. A to ona zabija uczucia.
OdpowiedzUsuńJa tam walentynki mam przez 365/366 dni w roku ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://nieogarniaam.blogspot.com/ ^^